Śladami Assassin's Creed - Monteriggioni we Włoszech. 3 tygodnie w siodle: Nasz Eurotrip 2016. Dzień 15
Monteriggioni w prowincji Siena - zobaczyć tą niewielką miejscowość ukrytą za murami obronnymi, to marzenie niejednego gracza.
Zapraszam do prześledzenia całej podróży
Podsumowanie znajdziesz TUTAJ
Czy jest tam Villa Auditore? Czy jest tej samej wielkości? Czy w grze jest odzwierciedlony układ ulic z realnej miejscowości...? To i wiele więcej znajdziesz w tym poście :)
"Monteriggioni wybudowali władcy Sieny. W trzynastym wieku stanowiło ważny punkt obrony Toskanii przed roszczeniami Florencji. W samym środku tego konfliktu była rodzina Auditore, która stała się władcami i obrońcami miasta. To właśnie Auditore wybudowali słynne mury Monteriggioni, które można podziwiać do dzisiaj.
Mimo, że Auditore sprzeciwiali się florenckim roszczeniom, pozostawali w serdecznych stosunkach z Rodziną Medici (Medyceuszy), głównie ze względu na wspólne florenckie korzenie rodzinne.
Monteriggioni dzielnie odpierało ataki Florencji aż do 1554, kiedy to zostało zdradzone. Giovannino Zeti, wygnaniec z Florencji, który stał na czele miejskiego garnizonu, zgodził się oddać klucze do miasta w zamian za możliwość powrotu do Florencji. To nadzwyczajne, ale pod florenckim przywództwem rodzinie Auditore pozwolono zachować rządy nad Monteriggioni, co dowodzi, że Medyceusze zawsze pamiętali o tym, kto jest ich przyjacielem."
Byłam, zobaczyłam, przeszłam się, kupiłam nawet wino, oliwę z oliwek rosnących w lokalnej winnicy i oliwnym gaju przy murach i ściereczkę do kuchni. Tak wiem, nazwijcie mnie dziwną, ale po prostu to już tradycja - jak gdzieś wyjeżdżamy, muszę przywieźć ściereczkę do kuchni, magnes i wino ;)
Nie każdy z Was pewnie wie, że jedna z najpopularniejszych gier, seria Assassin's Creed, oparta jest na kanwie historycznej (fabuła gry przeplata się z faktycznymi zdarzeniami i postaciami), a wydarzenia w niej zawarte rozgrywają się w autentycznych lokacjach. Jednym z takich miejsc jest Monteriggioni w prowincji Siena, położone na południe od Florencji.
Tak Monteriggioni wygląda w grze Assassin's Creed II:
Już wiele lat temu marzyłam, żeby odwiedzić to miejsce. Ale jak z większością moich marzeń - nie sądziłam, ze faktycznie kiedyś się uda :) A tu taka niespodzianka. Warto dążyć małymi kroczkami do celu - satysfakcja, kiedy się uda - wielka! Ale od początku :)
Samo Monteriggioni zwiedziliśmy rano dnia 15, bo dotarcie do niego i zwiedzenie po drodze Florencji i Sieny zajęło nam cały 14 dzień, a wieczorem, kiedy zadekowaliśmy się na zajebistym polu namiotowym, gdzie na wjeździe podarowali nam wino z własnej winnicy, już po prostu nie było opcji, żeby tam dojść... ;)
Późnym popołudniem dotarliśmy na kamping i rozbiliśmy namiot 2km od Monteriggioni. Luxor Chianti to najbardziej kozackie pole, jakie EVER widzieliśmy. Na wjeździe dostaliśmy w prezencie butelkę wina z ich winnicy... ! Pyszne Chianti. Na dzień dobry nas zaszokowali.
Zjedliśmy zaskakująco smaczna kolację w campingowej restauracji, która odwiedzają tubylcy z zewnątrz (co już świadczy o tym, że jest pysznie i domowo),
Posiedzieliśmy nad podświetlanym basenem. Był plan, żeby się wykąpać, ale zmęczenie wzięło jednak górę, poszliśmy spać do naszego przytulnego namiotu... ;)
Znalazła się nawet miejscówka na nasz hamak, ale źle się to skończyło, bo chyba źle zawiązałam go na drzewach, za co zapłacił boleśnie Marek :( Zna ktoś jakieś węzły solidne? ;)
Jedyny minus pola Chianti Luxor Village to to, że kamieniste podłoże sprawia, że bardzo ciężko wbija się śledzie w podłoże. Kupić młoteczek - zapisane na liście.
Motor nie tylko do jeżdżenia - tutaj jako część stelażu namiotowego :)
Rano, jak już się człowiek ogarnął, zawitaliśmy do Monteriggioni! :) Tak!
Zrobiłam to! Kolejne marzenie spełnione. Marek, dziękuję za to, że mogę je realizować z Tobą :*
Słynny zamek castello di Monteriggioni odwiedzony i zobaczony na własne oczy.
Siedziba Ezio Auditore di Firenze, bohatera serii gier Assassin's Creed Ubisoftu, zobaczona w realu.
Co ciekawe, Monteriggioni wspomina również mój ukochany DANTE, w samej 'Boskiej Komedii', pisząc o wysokich basztach i murach obronnych w opisie kręgu gigantów, którzy strzegą piekielnych otchłani.
No to wchodzimy!
Aha, no jeszcze przydałoby się powiedzieć o zmotoryzowanych... ;) Osoby z autami muszą przygotować się na płatny parking, około 3e za godzinę, motocykl zawsze gdzieś się upchnie... ;)
Niedaleko parkingu - zdjęcie jest dość spore, żeby je zobaczyć albo na nie kliknij, albo ctrl + klawisz -
Osada jest mniejsza niż ta wirtualna i nie ma głównej willi Auditore na końcu murów, ale i tak jest przepięknie!
Wąskie uliczki, przejścia i przesmyki nadają klimatu
Jest tez kościół - podobny do tego z gry.
Spora ilość sklepików z pamiątkami i zakładów handmade.
Wszechobecny kamień i duża ilość zadbanej zieleni.



Troszkę z historii Monteriggioni dla chętnych.
Czas dalej na nas. Kolejny przystanek - RZYM :)
Ps. Wiem, że to wydarzenie i moją nie małą ekscytację zrozumieją tylko prawdziwi gamerzy... :P
Zapraszam do prześledzenia całej podróży
Podsumowanie znajdziesz TUTAJ
Wpisy z kolejnych dni i odwiedzonych krain:
8&9 - Brescia i jezioro Garda
"Monteriggioni wybudowali władcy Sieny. W trzynastym wieku stanowiło ważny punkt obrony Toskanii przed roszczeniami Florencji. W samym środku tego konfliktu była rodzina Auditore, która stała się władcami i obrońcami miasta. To właśnie Auditore wybudowali słynne mury Monteriggioni, które można podziwiać do dzisiaj.
Mimo, że Auditore sprzeciwiali się florenckim roszczeniom, pozostawali w serdecznych stosunkach z Rodziną Medici (Medyceuszy), głównie ze względu na wspólne florenckie korzenie rodzinne.
Monteriggioni dzielnie odpierało ataki Florencji aż do 1554, kiedy to zostało zdradzone. Giovannino Zeti, wygnaniec z Florencji, który stał na czele miejskiego garnizonu, zgodził się oddać klucze do miasta w zamian za możliwość powrotu do Florencji. To nadzwyczajne, ale pod florenckim przywództwem rodzinie Auditore pozwolono zachować rządy nad Monteriggioni, co dowodzi, że Medyceusze zawsze pamiętali o tym, kto jest ich przyjacielem."
- assassinscreed.wikia.com
![]() |
Screen z gry Assassin's Creed II |
![]() |
Ściereczka zakupiona - Monia Zadowolona ;) |
Tak Monteriggioni wygląda w grze Assassin's Creed II:
A tak w realu:
![]() |
źródło: wiki |
Samo Monteriggioni zwiedziliśmy rano dnia 15, bo dotarcie do niego i zwiedzenie po drodze Florencji i Sieny zajęło nam cały 14 dzień, a wieczorem, kiedy zadekowaliśmy się na zajebistym polu namiotowym, gdzie na wjeździe podarowali nam wino z własnej winnicy, już po prostu nie było opcji, żeby tam dojść... ;)
Późnym popołudniem dotarliśmy na kamping i rozbiliśmy namiot 2km od Monteriggioni. Luxor Chianti to najbardziej kozackie pole, jakie EVER widzieliśmy. Na wjeździe dostaliśmy w prezencie butelkę wina z ich winnicy... ! Pyszne Chianti. Na dzień dobry nas zaszokowali.
Zjedliśmy zaskakująco smaczna kolację w campingowej restauracji, która odwiedzają tubylcy z zewnątrz (co już świadczy o tym, że jest pysznie i domowo),
Posiedzieliśmy nad podświetlanym basenem. Był plan, żeby się wykąpać, ale zmęczenie wzięło jednak górę, poszliśmy spać do naszego przytulnego namiotu... ;)
Znalazła się nawet miejscówka na nasz hamak, ale źle się to skończyło, bo chyba źle zawiązałam go na drzewach, za co zapłacił boleśnie Marek :( Zna ktoś jakieś węzły solidne? ;)
Jedyny minus pola Chianti Luxor Village to to, że kamieniste podłoże sprawia, że bardzo ciężko wbija się śledzie w podłoże. Kupić młoteczek - zapisane na liście.
Motor nie tylko do jeżdżenia - tutaj jako część stelażu namiotowego :)
Rano, jak już się człowiek ogarnął, zawitaliśmy do Monteriggioni! :) Tak!
Zrobiłam to! Kolejne marzenie spełnione. Marek, dziękuję za to, że mogę je realizować z Tobą :*
Słynny zamek castello di Monteriggioni odwiedzony i zobaczony na własne oczy.
Siedziba Ezio Auditore di Firenze, bohatera serii gier Assassin's Creed Ubisoftu, zobaczona w realu.
Co ciekawe, Monteriggioni wspomina również mój ukochany DANTE, w samej 'Boskiej Komedii', pisząc o wysokich basztach i murach obronnych w opisie kręgu gigantów, którzy strzegą piekielnych otchłani.
No to wchodzimy!
Aha, no jeszcze przydałoby się powiedzieć o zmotoryzowanych... ;) Osoby z autami muszą przygotować się na płatny parking, około 3e za godzinę, motocykl zawsze gdzieś się upchnie... ;)
Niedaleko parkingu - zdjęcie jest dość spore, żeby je zobaczyć albo na nie kliknij, albo ctrl + klawisz -
Osada jest mniejsza niż ta wirtualna i nie ma głównej willi Auditore na końcu murów, ale i tak jest przepięknie!
Wąskie uliczki, przejścia i przesmyki nadają klimatu
Jest tez kościół - podobny do tego z gry.
Wszechobecny kamień i duża ilość zadbanej zieleni.



Monetriggioni otoczone jest gajem oliwnym i winnicami. Odnajdujemy sklepik tej faktorii i nabywamy, a co! Wino i oliwę. Oliwę do dzisiaj żydzimy i używamy tylko do sałatek, a wino trzymamy na specjalną okazję. :)
Taki sześciopak jak wyżej niestety nie zmieścił nam się na motocykl, ale trój pak i oliwa - jak najbardziej! :)Troszkę z historii Monteriggioni dla chętnych.
Czas dalej na nas. Kolejny przystanek - RZYM :)
Ps. Wiem, że to wydarzenie i moją nie małą ekscytację zrozumieją tylko prawdziwi gamerzy... :P
' Nothing is true, everything is permitted '
AC
Komentarze
Prześlij komentarz
Dzięki, że zostawiasz po sobie ślad - to zawsze motywuje :)