Rumunia - kraj kontrastów - przewodnik po Rumunii. Co zobaczyć i co zjeść w tym pieknym kraju? - draVska
Rumunia - kraj kontrastów - przewodnik po Rumunii. Co zobaczyć i co zjeść w tym pieknym kraju?

Rumunia - kraj kontrastów - przewodnik po Rumunii. Co zobaczyć i co zjeść w tym pieknym kraju?

Brak komentarzy

Rumunia – kolejny kraj, który skradł moje serce.



Rumunia to jeden z tych krajów, które zostają z Tobą na zawsze. Pełna kontrastów, dzika i nieokiełznana, a jednocześnie gościnna i pełna ciepła. To tutaj w 2018 roku, podczas mojej motocyklowej podróży po Bałkanach, odwiedziłam mojego przyjaciela Stefana i zakochałam się… w kraju, w widokach, w smakach i w tej wyjątkowej atmosferze.

Już sam wjazd do Rumunii to jak podróż w czasie – monumentalne góry, drewniane cerkwie, wioski, w których życie płynie wolniej, i ludzie, którzy zawsze znajdą chwilę na rozmowę. Powozy z zaprzegnietymi końmi, dzieci romów sprzedające kórki na poboczach, babuszki handlujące swoimi warzywami z ogrodu. 

Moja trasa wiodła przez legendarne drogi, nadmorskie kurorty i ukryte perełki, które sprawiły, że Rumunia na stałe zapisała się w moim sercu - i kulinarnie i kulturowo.




Co zobaczyć w Rumunii?

🔹 Transfagarasan – Droga, którą Top Gear okrzyknęło „najlepszą na świecie”. I nie bez powodu! Malownicze serpentyny wijące się przez Karpaty to absolutne must-see. Niezapomniane wrażenia gwarantowane, zwłaszcza na motocyklu.

Przełęcz Transfăgărășan
Przełęcz Transfăgărășan z drona 
🔹 Transalpina – Dzikie, surowe Karpaty, mniej zatłoczona niż Transfagarasan, ale równie spektakularna. Momentami czujesz się jak na dachu świata.

🔹 Zamek Drakuli w Branie – Bo jak być w Rumunii i nie odwiedzić siedziby legendarnego Włada Palownika? W rzeczywistości zamek ma niewiele wspólnego z Drakulą, ale jego mroczna aura przyciąga turystów.

🔹 Zamek Peleș – Bajkowa rezydencja w Sinaia. Moim zdaniem najpiękniejszy zamek w Rumunii – w środku prawdziwe arcydzieło sztuki.

🔹 Delta Dunaju – Raj dla miłośników przyrody. Niezliczone kanały, ptactwo i cisza, jakiej nie znajdziesz nigdzie indziej. Można tu pływać łódką i podziwiać dziką naturę w jej najczystszej postaci.

🔹 Wesoły Cmentarz w Săpânța – Kto by pomyślał, że cmentarz może być… wesoły? Barwne nagrobki z humorystycznymi inskrypcjami to przykład unikalnej, rumuńskiej perspektywy na życie i śmierć.

🔹 Mamaia – Nadmorski kurort, gdzie można odpocząć po górskich szaleństwach. Szerokie, piaszczyste plaże, ciepłe Morze Czarne i niekończące się imprezy.

🔹 Boeme Beach – I tu zaczyna się moja kulinarna przygoda! To właśnie tutaj, w uroczej plażowej knajpce, Stefan pokazał mi coś, czego nigdy wcześniej nie jadłam – płaszczkę z grilla. Absolutne odkrycie! Idealnie doprawiona, delikatna i rozpływająca się w ustach. Od tego momentu zakochałam się w kuchni rumuńskiej jeszcze bardziej.

Wejście na plażę Boeme beach niedaleko Mamaia - to tutaj jadłam pierwszą w życiu płaszczkę z grilla - była przepyszna! Mój nr 1 wśród owoców morza!


Owa płaszczka - ciekawostką jest fakt, że ma ciemne mięso i nie ma ości, tylko chrzastki i je sie ją w całości :)

Co zjeść w Rumunii?

Sarmale – Rumunia bez sarmali to jak Włochy bez pizzy. Must-try! Sarmale to tradycyjne rumuńskie gołąbki, zawijane w liście kiszonej kapusty, z farszem z mięsa mielonego, ryżu i przypraw. Gotowane powoli w sosie pomidorowym.

  • 📍Gdzie spróbować? W tradycyjnych rumuńskich restauracjach (crama), wiejskich gospodach, a także na lokalnych targach.
  • 📌 Ciekawostka  Każdy region Rumunii ma swój unikalny przepis na sarmale, a sekrety ich przygotowania są często przekazywane z pokolenia na pokolenie.

Mici – Rumuńskie kiełbaski grillowane na ruszcie, podawane z musztardą i chlebem. Proste, ale genialne. 

  • 📍 Gdzie spróbować? Na ulicznych straganach, w małych barach z grillem (miciarii), a także w restauracjach serwujących tradycyjną kuchnię rumuńską.
  • 📌 Ciekawostka  Nazwa „mici” oznacza „małe”, a ich sekretem jest dodatek sody oczyszczonej, która sprawia, że są wyjątkowo soczyste.
Pan serwujący Mici i rózne wersje mamałygi oraz gulasz z jagnięciny

Ciorbă de burtă – Zupa flaczki w rumuńskim wydaniu. Bardzo aromatyczna, podawana ze śmietaną i ostrą papryką. 

  • 📍 Gdzie spróbować? W tradycyjnych rumuńskich restauracjach, zwłaszcza tych specjalizujących się w zupach (ciorbării).
  • 📌 Ciekawostka  Ta zupa jest uważana za rumuńskie lekarstwo na kaca i jest często spożywana po hucznych imprezach.
    Ciorbă de burtă prosto z gór - robiona w wielkim kotle na żywym ogniu, zaserwowana z mamałygą
Papanasi – Deser idealny! Smażone na złoto pączki z twarogu, podawane z kwaśną śmietaną i owocową konfiturą. Niebo w gębie! 
  • 📍 Gdzie spróbować? W restauracjach, kawiarniach i cukierniach w całej Rumunii.
  • 📌 Ciekawostka  Papanasi to deser, który ma swoje korzenie w tradycyjnej kuchni rumuńskiej i jest często przygotowywany na specjalne okazje.
Bulz – To danie dla fanów sera! Zapiekana mamałyga z owczym serem i boczkiem – sycące i pyszne. 

  • 📍 Gdzie spróbować? W górskich schroniskach, wiejskich gospodach i restauracjach serwujących tradycyjną kuchnię rumuńską.
  • 📌 Ciekawostka  Bulz to tradycyjne danie pasterskie, które było przygotowywane przez pasterzy w Karpatach.

Po lewej to swojska kiełbaska z ogniska (Mici), ale po prawej - Bulz z owczym twarogiem 

Plăcinte – Rumuńskie placki, nadziewane twarogiem, ziemniakami lub jabłkami. Idealne na szybki lunch. 

  • 📍 Gdzie spróbować? W piekarniach, na targach i w małych lokalach gastronomicznych.
  • 📌 Ciekawostka  Plăcinte to rumuńska wersja placków, które występują w wielu kulturach, a ich nadzienia różnią się w zależności od regionu.

Ser telemea – Rumuński odpowiednik fety, ale delikatniejszy i bardziej kremowy. 

  • 📍 Gdzie spróbować? Na lokalnych targach, w sklepach spożywczych i restauracjach.
  • 📌 Ciekawostka  Ser telemea jest produkowany z mleka owczego lub krowiego, a jego smak zależy od rodzaju mleka i czasu dojrzewania.

Stoisko domowych wyrobów: od wędzonek, przez suszone mięso, po sery i przetwory - a także lokalną flaszeczkę ;)


Tuica – Tradycyjna rumuńska śliwowica. Mocna, ale obowiązkowa do spróbowania! 

  • 📍 Gdzie spróbować? W sklepach z alkoholem, restauracjach i barach.
  • 📌 Ciekawostka  Tuica jest często pity przed posiłkiem jako aperitif, a jej moc waha się od 24% do 60% alkoholu.
    Tuica

Kurtoskalacz – Słodka rozkosz z Transylwanii! Ciasto pieczone na rożnie, obtoczone w cukrze i orzechach – idealne na słodką chwilę. 

  • 📍 Gdzie spróbować?  Na ulicznych straganach, jarmarkach, festiwalach, a także w specjalistycznych cukierniach, szczególnie w regionie Transylwanii.
  • 📌 Ciekawostka Kurtoskalacz, mimo że kojarzony głównie z Węgrami (jako kürtőskalács), jest również bardzo popularny w rumuńskiej Transylwanii. Nazwa pochodzi od węgierskiego "kürtő", co oznacza "komin", nawiązując do kształtu ciasta.
Rumuński odpowiednik Polskiego kartacza 

Smaki prosto z rumuńskiej wsi – jedzenie, które pachnie domem
Podróżując przez rumuńskie wsie, warto zatrzymać się przy małych przydrożnych targach lub w gospodarstwach, gdzie lokalni mieszkańcy sprzedają swoje specjały. Czasami, zupełnie niespodziewanie, można natknąć się na przydomowy rożen, gdzie na drewnie i węglu powoli piecze się cały prosiak. To widok, zapach i smak, którego nie da się zapomnieć – skórka jest chrupiąca, mięso soczyste, a całość pachnie dymem z bukowego drewna.

🌿 Jeśli masz szczęście, trafisz na starszą gospodynię sprzedającą świeże pomidory prosto z ogrodu – pachnące słońcem, soczyste i pełne smaku, jakiego supermarket nigdy nie zaoferuje. Do tego możesz kupić domową śmietanę tak gęstą, że łyżka w niej stoi, albo biały ser robiony według starych przepisów.

🥖 A jeśli zapytasz o pâine de casă, dostaniesz chrupiący, wiejski chleb pieczony na zakwasie, często jeszcze ciepły, z pachnącą, złotą skórką. Wystarczy dodać do niego pastę z pieczonej papryki zacuscă albo domowy miód, by poczuć prawdziwy smak Rumunii.

📍 Gdzie tego szukać? – Na lokalnych targach, w wiejskich gospodach i przy przydrożnych straganach w Karpatach i Transylwanii.

📌 Ciekawostka: W niektórych wsiach można kupić świeżo ubite mięso, które sprzedawcy ważą prosto na drewnianych deskach. Warto dopytać o cârnați de casă – domowe, długo dojrzewające kiełbasy wędzone w dymie bukowym.

Rumunia to nie tylko krajobrazy, zamki i niesamowite trasy, ale też ludzie, którzy potrafią Cię zaskoczyć serdecznością i historiami z dawnych lat. To kraj, w którym można się zgubić… i chcieć nie wracać. Bo gdy raz doświadczysz magii Rumunii, zawsze będziesz chciał tu wrócić. ❤️

Takie bryczki i zaprzegi to częsty widok - zwłaszcza w górach 

Górskie jezioro z małą restauracją na brzegu 

Przełęcz Transfăgărășan

Miejska darmowa księgarnia - bierzesz, czytasz i oddajesz :)

Częsty widok - zwierzaki na drogach, krowy, owce, psy, kozy etc

Transalpina

Chmury wdzierające sie na Transalpinę

Psy pasterskie odpoczywające przy straganie w górach 

Cudowne drogi i góry

W sezonie kurki sprzedawane sa na kazdym kroku

Osiołki spotykane są często w górach - ten przechadzał sie po parkingu




Prześlij komentarz

Dzięki, że zostawiasz po sobie ślad - to zawsze motywuje :)