Moto Euro Trip 2017: z UK na Gibraltar - dzień 3, część 2 - Andora miasto - państwo - draVska
Moto Euro Trip 2017: z UK na Gibraltar - dzień 3, część 2 - Andora miasto - państwo

Moto Euro Trip 2017: z UK na Gibraltar - dzień 3, część 2 - Andora miasto - państwo

Brak komentarzy
     Zgodnie z prawem Andory, na wypadek wojny, w każdym domu musi być CO NAJMNIEJ jeden karabin. Jeśli właściciel domu nie posiada własnej broni, policja dostarcza ją z zapasów państwowych. A Ty? Co trzymasz pod łóżkiem?



Obejrzyj to w You Tube


     Gdy dojechaliśmy do Andory, temperatury sięgały 38,5 stopnia Celsjusza. Pracownicy na granicy FRANCUSKO - Andorskiej leniwie machnęli ręką, że możemy wjechać. Było to o tyle fajne, że przy wyjeździe z Andory, na granicy HISZPAŃSKO - Andorskiej, widzieliśmy kilometrami ciągnący się korek aut chcących wjechać do tego Państwa, ale na granicy były wzmożone kontrole samochodów i dokumentów.
   
     Andora, a właściwie Księstwo Andory, leży w Pirenejach i jest całkowicie pokryte górami. Droga przez miasto, jak i wsie wije się wśród pięknych skał i licznych gór, na których zboczach królują lasy i łąki.
źródło: http://andorralandart.com/2017/wp-content/uploads/2017/05/Som.jpg
     Na jednej z nich, nad miastem, góruje portret człowieka z dzieckiem na rękach. Zgłębiliśmy temat i okazało się, że trafiliśmy na trwający od kwietnia Andorra Land Art Bienniale - cykl trzech dużych wystaw artystycznych.
     Była to pierwsza z nich i nosiła tytuł "Droga do praw człowieka". Miała ona na celu oddawać hołd uchodźcom z obu stron Andory, kiedy musieli oni przekraczać Pireneje w poszukiwaniu wolności. Ta droga, która przemierzali niegdyś uchodźcy, łączy dwa główne punkty graniczne Księstwa: Coll de Jou (San Julia de Loria) od południa i Port de Siguer (Ordino) na północy. Obecnie ścieżka ta jest pozycjonowana przez Ministerstwo Zdrowia w Andorze jako "ścieżka zdrowia" i służy promowaniu zdrowego stylu życia i poznawaniu dziedzictwa kulturowego Andory.
źródło: https://all-andorra.com/wp-content/uploads/2017/04/land-art-andorra.jpg
     Andora nie posiada lotniska ani transportu kolejowego. Owszem, ma parę prywatnych i hotelowych lądowisk dla helikopterów (czego nie wliczam :P)ALE ZA TO - jest świetnie skomunikowana. Doskonałe połączenia autobusów, busików i tanie taksówki, to najlepszy dowód na to, jak sobie radzić, kiedy nie ma się tutaj pojazdu. Żeby dostać się tutaj na przykład z Polski, należy dolecieć do Barcelony i stamtąd doturlać się tutaj autobusem. 
     My natomiast po dotarciu na miejsce (hotelik niedaleko miasta Andora) wsiedliśmy w pierwszy autobus, by dostać się do centrum i pozwiedzać słynną okolicę.
     Poza tak widocznymi przejawami kultury i sztuki, jak portret nad miastem, można również znaleźć na każdym kroku mniejsze, ale równie ciekawe arty. I tak szwendając się ulicami miasta natykaliśmy się na mnóstwo... cukierków! Każdy był pomalowany w barwy innej flagi. Była to wystawa prac "Sweet Candles Caramels"francuskiej artystki - Laurence Jenkell.
Jest i UK - start point naszej wyprawy
      W sumie 16 sztuk wielkich, zapakowanych cuksów, znanych jako "Bonbon Drapeau", które reprezentują flagi krajów takich jak Japonia, Brazylia, Argentyna i oczywiście Hiszpania, Francja czy Portugalia. Ponadto, aby uczcić tę okazję, artystka stworzyła cukierka z flagą Andory, który pozostanie w kraju po zakończeniu wystawy.
Odwróć i masz flagę Polski ;)
Nawet wystawy sklepowe, wąskie uliczki i ogródki barów często przyozdobione są rzeźbami i ponikami

      I największa atrakcja, jeśli chodzi o świat sztuki. Ta rzeźba Salvadora Dali w Andorra la Vella jest wystawiona na głównym placu w stolicy.
      Brązowa rzeźba "Nobility of Time ",  jest faktycznie autorstwa słynnego artysty i została przekazana rządowi Andory przez Enrica Sabatera, który był agentem Dalego w latach 1968-1982.
     Ze względu na ogromną wartość tej rzeźby, byliśmy bardzo zdziwieni, że stoi 'na wolnym wybiegu', gdzie każdy może ją obejrzeć, a wokoło nie ma żadnych większych zabezpieczeń. Sprawdzaliśmy, czy to na pewno rzeźba prawdziwa. I tak - jak najbardziej, jest autorstwa Daliego.  Zrobienie fotki bez ludzi było na prawdę ciężkie - ciągle ktoś tam podchodzi, ba! Ludzie nawet dotykają i siadają, dla lepszej fotki :(
Nobility of Time, autorstwa Salvadora Daliego. Choć bardziej podoba mi się prawdziwa nazwa, w języku hiszpańskim: NOBLEZA DEL TIEMPO - pięknie, prawda?

     Andorra la Vella Shopping - gratka, jeśli chcesz coś kupić :)Dlaczego? Ponieważ zakupy w Andorze są... bez podatku :) Najlepiej sprawdza się to w przypadku artykułów kosmetycznych i elektronicznych. Główna dzielnica handlowa znajduje się przy Avenida Meritxell i okolicznych ulicach. Co prawda Andora ma swoje własne przepisy celne, kiedy wjeżdżasz i wyjeżdżasz z kraju, ale jeśli nie kupujesz tam hurtowo - to śmiało, idź na zakupy! :)Więcej informacji na temat dozwolonych limitów i towarów znajdziesz TUTAJ

Andora nie ma dostępu do morza. Mimo to w każdej restauracji można zamówić pyszne (i świeże!) owoce morza :)
Czy ktoś wie, co tutaj jest napisane...? :)
Najpopularniejsze piwo w Andorze - Estrella Damm. Piwo śródziemnomorskie, w 100% z naturalnych składników :)
     Nasz powrót do hotelu był co najmniej zaskakujący. Okazało się, że ostatni autobus odjechał nam sprzed nosa, więc niewiele się zastanawiając - idąc w stronę wylotówki z miasta, łapaliśmy stopa. Nie minęło 5 minut, a zatrzymało się sportowe auto, w którym siedział... Filipińczyk! :) Okazało się, ze od wielu lat mieszka tutaj, pracuje i cieszy się życiem, ponieważ uważa Andorę za jeden z fajniejszych krajów, jakie odwiedził. Nadłożył drogi i odwiózł nas pod sam hotel, podał adres i Facebooka, po czym zapowiedział, ze jeśli kiedykolwiek jeszcze będziemy potrzebowali noclegu w Andorze lub będziemy w okolicy - zaprasza do siebie do domu. Za to uwielbiam podróżować stopem - zawsze poznaje się świetnych ludzi z ciekawymi historiami :)
Kolejnego dnia ruszyliśmy wspaniałą trasą z Andory (przez przełęcz Port d'Envalira), ale o tym w kolejnej części :)

Prześlij komentarz

Dzięki, że zostawiasz po sobie ślad - to zawsze motywuje :)